Wolbrom – Miejsko-gminny serwis informacyjny: Czy gmina udźwignie więcej obciążeń?

Główna treść

Czy gmina udźwignie więcej obciążeń?

Z roku na rok samorządom przybywa zadań i wydatków. Włodarze miast i gmin biją na alarm – państwo „zarzyna” samorządy coraz nowymi zadaniami, na które środki mają pochodzić pośrednio lub bezpośrednio z ich kurczących się budżetów. Jednocząc się, próbują, z niewielkim jak dotąd skutkiem, protestować przeciwko tym tendencjom. Jak długo samorządy dadzą radę udźwignąć zwiększające się systematycznie obciążenia?

Zmieniające się uwarunkowania finansowe i stawianie samorządów przez władze centralne z roku na rok w coraz trudniejszej sytuacji, zmuszają miasta i gminy do szukania oszczędności. Często dzieje się to kosztem o ograniczeń wielu projektów, które były planowane, ale także, jak to często w wielu samorządach ma miejsce, do zaciągania kredytów.

Samorządy albo do granic absurdu redukują wydatki bieżące albo rezygnują z inwestycji. Ograniczanie wydatków bieżących, które są przeznaczone na obsługę mieszkańców bywa dotkliwe i nie da się go prowadzić bez końca. Wiele polskich samorządów, szukając oszczędności zmuszonych było restrukturyzować sieć szkół publicznych czy służby zdrowia, co wiąże się zwykle ze społecznymi protestami. Rezygnacja z inwestycji wiąże się zaś z  zatrzymaniem rozwoju. Pojawiają się więc różnorodne przejawy społecznego niezadowolenia i otwarte konflikty.

Cierpliwość odpowiedzialnych samorządowców w związku z tym też się kończy. Związek Miast Polskich zdecydował się przygotować pozew zbiorowy przeciwko gabinetowi Donalda Tuska. Powód jest prozaiczny: według samorządowców suma obciążeń ze strony rządu przekroczyła już dopuszczalne granice absurdu.

Przykłady można mnożyć, a szalę goryczy przelały kolejne pomysły:

Od 1 września rodzice nie mogą płacić za dodatkowe zajęcia w przedszkolu więcej niż 1 zł, niezależnie od tego, w jaki sposób będą one prowadzone. Zagwarantowanie tej oferty scedowano na samorządy gmin i dyrektorów przedszkoli. Jak twardo zapowiada resort oświaty – zmian w ustawie przedszkolnej nie będzie. Na dodatek podkreśla, że wszelkie próby uzyskania finansowania tzw. zajęć dodatkowych od rodziców są sprzeczne z prawem, tłumacząc, że ideą niedawnej nowelizacji ustawy o systemie oświaty było, by każdy przedszkolak miał zapewniony dostęp do wszystkich zajęć prowadzonych w przedszkolu.

Od września „Zajęcia dodatkowe w przedszkolu publicznym muszą być finansowane z budżetu przedszkola i nie mogą wiązać się z ponoszeniem dodatkowych opłat przez rodziców. Wszelkie próby uzyskania finansowania tzw. zajęć dodatkowych od rodziców są sprzeczne z obowiązującymi od września przepisami” – podkreśla MEN. Resort przypomina w specjalnym komunikacie, że dyrektor powinien organizować zajęcia dodatkowe w ramach realizacji statutowych zadań przedszkola…

Inny przykład: Jak pisze Rzeczpospolita – samorządowców zaskoczył mocno projekt ustawy o zmianie ustawy o gwarancjach i wolności sumienia. Skutkiem ustawy, której celem jest usamodzielnienie Kościołów i związków wyznaniowych w płaceniu składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe wypadkowe i zdrowotne duchownych, będzie przerzucenie tych kosztów na… samorządy. Obecnie Fundusz Kościelny finansowany jest w całości z części rządowej PIT. Opracowywany właśnie projekt nowelizacji przewiduje zaś, że udziały samorządów będą liczone od wpływów z PIT po potrąceniu  kosztów finansowania Kościołów i związków wyznaniowych. Jak podliczono, po takim potrąceniu do kas gminnych wpłynie ponad 100 mld zł mniej…

Gminy – chcąc zadowolić swoich mieszkańców, których nie obchodzi skąd pochodza środki – pokrywają już dziś koszty niedoszacowanych zadań zleconych: niedoboru środków na opiekę społeczną, prowadzenie Urzędów Stanu Cywilnego, dowodów osobistych, dopłacają zwyczajowo do inwestycji  drogowych województwa czy powiatu, współfinansują w zanacznym stopniu niedoszacowaną oświatę, służbę zdrowia i wiele innych.

Przed nami z roku na rok trudniejsze zadanie przygotowanie racjonalnego budżetu na rok następny. Oczekiwania społeczne są ogromne: przydałyby się nowe inwestycje, modernizacje i remonty. Najlepiej byłoby jednak, by wszystko działo się bez ponoszenia społecznych kosztów. Łatwiej nam bowiem zrozumieć własne prywatne ograniczenia finansowe niż problemy „jakiegoś” budżetu gminy. Jak poradzi sobie skarbnik i lokalne władze samorządowe? Choć dylemat ten stworzy z pewnością okazję do wielu populistycznych, acz irracjonalnych pomysłów – prostej odpowiedzi nie ma.

Ewa Barczyk