Wolbrom – Miejsko-gminny serwis informacyjny: Dlaczego mam zadyszkę skoro tylko zjeżdżam?

Główna treść

Dlaczego mam zadyszkę skoro tylko zjeżdżam?

Jazdę na rowerze downhillowym zaczęłam 8 lat temu. Z roku na rok idzie mi coraz lepiej, a i osiągnięcia są bardziej zadowalające. Przygotowania do sezonu, który zaczyna się pod koniec kwietnia, są długie, wyczerpujące i trwają praktycznie przez cały rok… O swojej pasji, osiągnięciach i osobach wspierających opowiada nam Katarzyna Górnicka z Wolbromia – mistrzyni Małopolski w ekstremalnym zjeździe górskim.

Co to takiego ten downhill? Jak czytamy w najpopularniejszej współczesnej encyklopedii (Wikipedii) po polsku to zjazd – jedna z ekstremalnych odmian kolarstwa górskiego, polegająca na indywidualnym zjeździe rowerem na czas po stromych, naturalnych stokach. Ścieżki zjazdowe są często bardzo wąskie, kamieniste czy poprzecinane wystającymi korzeniami. Nierzadko są też urozmaicone uskokami o różnej wysokości (dropami), które są najbardziej widowiskowe, lecz są też powodem najbardziej niebezpiecznych wypadków w zjeździe. Startujący zazwyczaj wypuszczani są na trasę z przerwami 30 sekundowymi (od najwolniejszego do najszybszego), jeden przejazd zazwyczaj zabiera od 2 do 5 minut. Czas przejazdu jest mierzony za pomocą „bramek”, przez które przejeżdża zawodnik (podobnie jak w zjeździe narciarskim). Miejsca w klasyfikacji są poukładane według najszybszych czasów, wyścigi często wygrywane są ułamkami sekund.
– Wiele osób wciąż pyta mnie o co w tym wszystkim chodzi, dlaczego to zjeżdżanie z góry jest takie trudne, i dlaczego mam zadyszkę, skoro „tylko” zjeżdżam – śmieje się Katarzyna Górnicka. – Moim zdaniem poniższy film jest jednym z lepszych obrazów, pokazujących co to jest downhill i jak to wygląda:
http://www.youtube.com/watch?v=UB-DhUIvcac

– Starty w zawodach to pokaz umiejętności i tego co robiliśmy w okresie „spoczynku”: godziny spędzone w siłowni, na ćwiczeniach fitness, basenie, bieganiu i jeździe na zwykłym rowerze – tłumaczy Kasia. – W przygotowaniach do sezonu od trzech lat pomagają mi trener Klaudiusz Nocoń i siłownia ADHD – bez tego wsparcia nie poradziłabym sobie z wyzwaniami na trasach zjazdowych. Efektem mojej pracy i pasji jest 4 miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Polski, w zeszłym roku była to pozycja 5. W Mistrzostwach Polski w 2013 r roku zajęłam 5.miejsce. Przez kilka lat z rzędu prowadziłam w klasyfikacji generalnej Małopolski, tzw. Challenger Małopolski – od 2009 roku jestem Mistrzynią Małopolski. W ubiegłym sezonie ze względów finansowych i osobistych, przesunęłam się na miejsce drugie i obecnie jestem wicemistrzynią Małopolski sezonu 2013.
Moje sukcesy nie byłyby możliwe bez wsparcia osób, które we mnie uwierzyły i wspierają moją sportową karierę – przy okazji gorąco dziękuję wszystkim, którzy wspierają mnie finansowo od kilku lat, a także kibicują mi i nie straciły wiary we mnie. Są to firma FTT i Pani Grażyna Kozak, hurtownia budowlana ROS-BUD Pana Ryszarda Rosoła, firma pana Marcina Ficka E-system oraz Wolbromski Bank Spółdzielczy.

– W tym roku czekają mnie nowe wyzwania – opowiada wolbromianka. Trasy są coraz trudniejsze, szybsze, techniczne, a co za tym idzie bardziej widowiskowe i ciekawe. Niestety mój ukochany sprzęt, na którym startuję w zawodach i trenuję w tym roku wymaga wymiany. Czeka mnie spory wydatek, ale  mam wielką nadzieję, że moją pracą sportową zainteresują się kolejni sponsorzy i znajdę dodatkowe, tak potrzebne mi do dalszej kariery sportowej wsparcie. Mam nadzieję, że i w tym roku uda mi się wystartować w zawodach, reprezentować sponsorów firmy oraz nasze miasto Wolbrom.

Życzymy Kasi Górnickiej powodzenia w realizacji zamierzonych planów. Zainteresowanych wspomaganiem zawodniczki chętnie pomożemy się z nią skontaktować. Downhill to dość niszowa, ekstremalna odmiana sportu, ale czyż to właśnie nie różnorodność urozmaica nam prozę życia? Kasia swoją determinacją, ogromną pracą i sukcesami nie raz udowodniła już, że warto na nią postawić!

Ewa Barczyk