Trzy legendy o losach polskich królów i ich siedziby, w których być może tkwi ziarno prawdy, stały się kanwą wczorajszego wykładu inaugurującego nowy rok akademicki w wolbromskim UTW. Wielkie zagadki wawelskiego wzgórza, które posłużyły gościowi wczorajszej inauguracji jako środek do zainteresowania historią wielkiego grona miłośników popularnonaukowej literatury, tworzonej od kilkudziesięciu lat przez profesora Zbigniewa Święcha, z pewnością zafascynowały także studentów z Wolbromia.
Studentów seniorów na pierwszym spotkaniu powitali … studenci – chór UTW, który zaintonował tradycyjnie „Gaudeamus igitur” – studencką pieśń datowaną na XIII-XIV wiek, hymn śpiewany podczas uroczystości akademickich oraz artyści – podopieczni wolbromskiego DK. Później zaś został wygłoszony fascynujący wykład pt. „Niezwykłość dynastii Jagiellonów – siła legendy w poznaniu prawdy historycznej”.
„Głupiec z legendą walczy i ją ośmiesza, człowiek mądry umiejętnie ją ubogaca i wykorzystuje w dobrym celu” – w tym zdaniu, wygłoszonym przez żonę Zbigniewa Świecha Romę podczas wczorajszej inauguracji roku akademickiego UTW „Nowe Horyzonty” zawarta jest istota zawodowej działalności znanego i lubianego historyka, pisarza i dziennikarza, który za sposób zachęcania do zgłębiania i popularyzacji historii Polski wybrał tropienie zagadek, historycznych tajemnic i przekazów z pogranicza prawdy i legendy. O tym, że metoda okazała się skuteczna świadczy popularność książek Święcha i zainteresowanie słuchaczy wczorajszego wykładu.
Prof. Zbigniew Święch, nie tylko znany i ceniony w naukowym świecie pisarz – publicysta, eseista i badacz, ale także twórca filmów i programów telewizyjnych, poświęconych odkrywaniu tajemnic historii, przed laty gromadził przed telewizorami zafascynowaną publiczność „Sensacji przeszłości”. Sławę w Polsce i na świecie przyniosła mu powieść „Klątwy, mikroby i uczeni”, której tematem jest tajemnicza „klątwa Kazimierza Jagiellończyka”: seria zgonów osób uczestniczących w otwarciu grobu króla w 1973, a także badania grobów królewskich na Wawelu oraz relacja z powtórnego pochówku Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki. Wspomnienie tamtych wydarzeń było również częścią wykładu – pierwszą przytoczoną wczoraj legendą. Dalej przypomniana została niezwykle frapująca mistyków, ale i naukowców tajemnica wawelskiego czakramu – ponoć najsilniejszego z siedmiu czakramów Ziemi… I ostatnia przybliżona słuchaczom ciekawa historia – tajemnica losów polskiego króla Władysława III Warneńczyka, który w 1444 r. nie wrócił z pola przegranej z Turkami bitwy, a jego ciała nigdy nie odnaleziono, odrodzona w rewelacjach ogłoszonych przez portugalskiego historyka Manuela Rosę, który po 20-letnich badaniach doszedł do wniosku, że polski monarcha nie dość, że bitwę przeżył, to później trafił na Maderę, gdzie został sławnym Rycerzem Św. Katarzyny, a jego synem był odkrywca Ameryki Krzysztof Kolumb…
Czy teorie na temat tajemnic rodu Jagiellonów i wawelskiego wzgórza są prawdopodobne nie jest chyba najważniejsze i nie nam o tym decydować – istotą badań i poszukiwań popularyzowanych przez prof. Zbigniewa Święcha wydaje się skutek, jaki wywołały jego eseje i reportaże wśród rzeszy wiernych czytelników i widzów, zachęconych do studiowania i zgłębiania nauki o dziejach.
Wczorajszy wykład stał się też – może trochę niezamierzenie – okazją do głębokiej refleksji nad ludzkim losem i kondycją człowieka: idąc na wykład prof. Święcha spodziewaliśmy się spotkania z żywą legendą, wspaniałym mówcą i porywającym naukowcem. Okazało się, że człowiek – legenda został dotknięty chorobą, która stanęła na drodze sprawnego kontynuowania jego zawodowej kariery, ale nie pasji i woli życia. Dzięki pomocy żony, z zawodu historyka sztuki oraz przyjaciela rodziny, również historyka, profesor, który po wylewie został sparaliżowany i praktycznie przestał mówić, wczoraj mógł stanąć przed audytorium i powiedzieć tylko i aż kilka słów. Sam wykład wygłosili za niego bliscy i jego filmy, ale chwila w której profesor stanął na koniec przed słuchaczami i powiedział – po wielkiej walce z niemocą ciała, zwalonego chorobą – kilka krótkich zdań była wzruszająca i niezwykle inspirująca, niosąc przesłanie, że człowiek z pasją ma w sobie wielką siłę i może pokonać bardzo wiele przeciwności.
Nic dziwnego, że po zakończonym wykładzie tak liczne grono słuchaczy – nawet tych, którzy nie znali dotąd prac Zbigniewa Święcha, zdecydowało się kupić książkę i zdobyć autograf profesora – człowieka, który zaciekawił zebranych swoją pasjonującą pracą i dorobkiem oraz zaimponował samozaparciem i wolą życia.
Ewa Barczyk