Wolbrom – Miejsko-gminny serwis informacyjny: Rosa vita z nową nadzieją

Główna treść

Rosa vita z nową nadzieją

1. stycznia 2014 r. minął rok od rozpoczęcia naszej wspólnej działalności, dlatego chcę tą drogą złożyć wielkie podziękowania dla przyjaciół związanych z działalnością Stowarzyszenia PROJEKT NADZIEJA. Dzięki wielu ludziom dobrej woli na terenie Wolbromia może działać grupa wsparcia dla osób chorujących na nowotwory i ich rodzin. Jak bardzo była potrzebna dowiadujemy się każdego dnia…

Nowy rok skłania do posumowań, zatem:

Odbyliśmy ponad czterdzieści spotkań w Domu Kultury – tu wielkie podziękowania dla dyrektora Piotra Gamrota, który udostępnia nam pomieszczenie . Gościliśmy lekarzy specjalistów: prof. Marka Pawlickiego, dr Jana Habiniaka, dr Katarzynę Jaśko, Adrianę Zander. Spotykaliśmy się regularnie z naszym psychologiem, Miłką Kufel, dla której spotkania z taką „pyskatą grupą” były zapewne wielkim wyzwaniem i chrztem bojowym, a która z czasem stała nam się bliska i mam nadzieję, że to nie koniec naszej przyjaźni…  Uczyliśmy się zdrowego żywienia pod okiem Piotra Dominika Bogdanowicza (kapusta z miętą będzie dla mnie zawsze przebojem!).

Przez ten czas otrzymaliśmy wielkie wsparcie ze strony lokalnych firm i instytucji. Ogromnie dziękuję prezesowi FTT Władysławowi Banysiowi za mądre rady i hojne wsparcie finansowe. Wielkie podziękowania należą się dla Andrzeja Konsora z ES System K, pani Marioli Pasternak z PASTRANS, państwu Annie Myszor i Mariuszowi Będkowskiemu z PPHU PRESTIGE S.C. oraz  Zarządowi Banku Spółdzielczego w Wolbromiu z prezesem Witoldem Myszorem na czele.

Prócz spotkań w Domu Kultury, widywaliśmy się na ogniskach dzięki gościnności państwa Struzików, którzy odważnie udostępnili nam swoja piękną działkę . Niezapomnianym przeżyciem była dla wszystkich wymarzona wycieczka do Malborka, po którym oprowadzał nas niezrównany Jerzy Kapejewski prezes Zarządu Koła Przewodników Malborskich. Wiele mądrych rad zawdzięczam koleżankom z koła Amazonek z Krzeszowic – dziękuję serdecznie Grażynce Piotrowskiej i wszystkim pozostałym wspaniałym dziewczynom. Pomoc i dobre słowa miał dla nas także pan Grzegorz Ludwiczak, założyciel grupy olkuskiej wsparcia  Zielone Światło, za co jeszcze raz bardzo dziękuję. Wielki całus należy się mojej koleżance Ewie Barczyk za pomoc w redagowaniu wszystkich tekstów, poszukiwaniu funduszy i wiele dobrych pomysłów – dzięki Ewcia. Serdeczne podziękowania chcę tu także zamieścić dla Zbysława Owczarskiego, który zachęcił mnie do rozpoczęcia wolontariatu w Wolbromiu i stworzenia tego programu. Bez niego prawdopodobnie nie odważyłabym się podjąć tego wyzwania. Osobno chcę podziękować Tomkowi Kołodziejowi, który choć sam potknął się w życiu o chorobę nowotworową, to znalazł czas na pomoc i radę dla mnie bardzo cenną. Dziękuję Ci Tomku.

W roku 2013 wydarzyło się bardzo wiele, dzięki innym lepiej poznałam… siebie. Ten wstęp dotyczy podziękowań dla prezesa Tomka Rawicza Mikułowskiego i wiceprezes Stowarzyszenia PROJEKT NADZIEJA Moniki Pawlickiej : dziękuję Wam serdecznie za wszystko. Pomocną dłonią służyli mi zawsze Kasia i Sławek Jurczykowie, bez których pewno wcale nie byłoby mnie tu i teraz. Dziękuję!

Za wielki sukces uważam rozpoczęcie współpracy ze szkołami w Wolbromiu – edukacji w zakresie profilaktyki  nowotworowej nigdy za wiele… W październiku udało się przeprowadzić zbiórkę materiałów szkolnych dla dzieci w Szpitalu w Krakowie-Prokocimiu, a w grudniu cudowną akcję kolędowania w tymże szpitalu zainicjowały dziewczęta z wolbromskiego LO. Mam nadzieję, że bedzie jeszcze wiele wspólnych przedsięwzięć!

Jak widzicie lista wspierających i pomagających w różny sposób jest bardzo długa, a i tak obawiam się, że o kimś zapomniałam swoim zwyczajem. Ale najważniejsze podziękowania należą się Wam moi kochani: Tereniu, Jacku, Helenko, Jureczku (Kruszynko), Jaśku, Lucynko, Kaziu, Irenko, Jagno, Halinko, Henryku, Celinko, Adamie, Tomku, Marysiu, Mateuszu, Bożenko… DZIĘKUJĘ !!!!

I tymi słowami niestety kończę moją działalność w Stowarzyszeniu PROJEKT NADZIEJA.
Po wielu dyskusjach, wątpliwościach, przy wielkim wsparciu Was wszystkich odważyłam się na założenie własnej fundacji, aby skupić się przede wszystkim na pracy dla naszej lokalnej społeczności, ze szczególnym uwzględnieniem problemów osób chorych na nowotwory i ich bliskich. Nowy rok przyniósł mi w podarunku nr KRS Fundacji ROSA VITA. Mam nadzieję, że wszyscy spotkamy się znów, tym razem pod tą słodką nazwą.

Dlaczego Rosa Vita?
Myślałam o naszej polskiej dzikiej róży… Tak pięknej, tak mocnej. Przy drodze, w polu…  rośnie wszędzie, cudnie ozdabia nasz krajobraz ojczysty i niesie moc witamin w kwiatach i owocach. Oby nasza fundacja niosła podobne wartości.
Z nową nadzieją życzę wszystkim szczęśliwego nowego roku 2014.

Katarzyna Gardeła