Wolbrom – Miejsko-gminny serwis informacyjny: Toksyczne aktywa, czyli kto powinien być właścicielem północnej magistrali ciepłowniczej?

Główna treść

Toksyczne aktywa, czyli kto powinien być właścicielem północnej magistrali ciepłowniczej?

Kiedy w latach 90-tych prywatyzowano WZPG Stomil Wolbrom, w nowe ręce przeszła również zakładowa Elektrociepłownia, która została przekształcona w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Wśród właścicieli magistrali ciepłowniczej znalazły się także Gmina Wolbrom i Wolbromska Spółdzielnia Mieszkaniowa. Wielokrotnie dochodziło do sporów na temat wysokich cen ciepła po północnej stronie Wolbromia. Degradacja magistrali, odległość od producenta i pośrednik robiły swoje.

Zdaniem prezesa EC Alfreda Purzyckiego w czasie, kiedy północna magistrala powstawała liczono, że odbiorców ciepła będzie więcej, powstał więc ciepłociąg o ogromnych parametrach, który z zimie jest w stanie zaopatrzyć w ciepło trzykrotnie więcej odbiorców niż ma ich obecnie. W lecie natomiast przesył energii cieplnej wykorzystuje tylko 2 % do 5% potencjalnych możliwości sieci – straty są kolosalne. Taka sytuacja oraz systematycznie pogarszający się stan magistrali, dający duże straty sprawiają, że ciepło na północnej części miasta w niektórych miejscach jest niemal dwukrotnie droższe niż po stronie południowej. Dodatkowo użytkownicy wspólnot mieszkaniowych z os. Chrobrego i bloków zarządzanych przez Olkuską Spółdzielnię Mieszkaniową otrzymują ciepło za pośrednictwem wymiennikowni, przy komorze K-7 obok pawilonu handlowegoAvity,  którą zarządza Wolbromska Spółdzielnia Mieszkaniowa, narzucająca dodatkowe opłaty za swoje usługi. W efekcie przykładowa cena dla odbiorcy ciepła na os. Skalska bl. 3 wynosi aktualnie 3,10 zł/m2 powierzchni mieszkania (magistrala południowa), a cena na os. Chrobrego (magistrala północna plus koszt dodany przez pośrednika od K-7 – WSM), na którym bloki budowane były bez większej dbałości o oszczędności energetyczne sięga nawet 5,60 zł!

Nic dziwnego, że sytuacja taka rodziła przez lata konflikty i ostre spory między poszczególnymi uczestnikami procesu ogrzewania, odbywano liczne spotkania, powstawały kolejne koncepcje na szukanie oszczędności – w tym także pomysły na budowanie alternatywnych źródeł ciepła dla os. Chrobrego i Łokietka. Gmina przez całe lata nie znajdowała środków na poważne remonty, choć uczestniczyła finansowo w konkretnych przebudowach, a istniejące dotąd umowy z Elektrociepłownią zawierały zapisy, że bieżących napraw magistrali północnej będzie dokonywał jej dzierżawca, czyli właśnie wytwórca ciepła. Z roku na rok problem narastał, bo zakład ciepłowniczy nie chciał „dokładać” więcej do nie swojej infrastruktury. Prezes Purzycki zagroził wręcz, że nie podpisze kolejnej umowy dzierżawy na starych zasadach, proponując pomiar ciepła na wyjściu z EC, pozostawiając problem przesyłu i strat po stronie Gminy. Pojawiły się propozycje, aby zakład ciepłowniczy przejął za symboliczną opłatę zamortyzowaną już magistralę północną od Gminy i dbał o nią już jako właściciel. Początkowo Elektrociepłownia nie była zainteresowana takim rozwiązaniem, ale niedawno burmistrz otrzymał pismo w tej sprawie, w którym prezes Purzycki wyraził wolę podjęcia rozmów na temat zakupu.

Propozycja została przedstawiona radnym na posiedzeniu Komisji Infrastruktury, na które przybył także prezes Purzycki. Opinię władz gminy prezentował skarbnik Jan Turek, który stwierdził, że z jego punktu widzenia pozbycie się kłopotliwego i kosztownego majątku, który nazwał wręcz „toksycznymi aktywami” uwolni Gminę nie tylko od znacznych wydatków na konieczne doraźne remonty, ale także od nie do końca zależnej od Gminy odpowiedzialności za ciągłość dostaw ciepła na osiedla po północnej stronie miasta. – My jako Gmina nie mamy koncesji na przesył energii, nie możemy więc przejąć tego zadania. Logicznym wydaje się, aby odpowiedzialność za zapewnienie dostaw była w jednych rękach – tłumaczył skarbnik. W razie nagłej dużej awarii będziemy mieli wielki problem, na który Gminy nie stać. Zaś nad wysokością cen czuwają Urząd Regulacji Energetyki i Urząd Ochrony Konsumenta, więc nie ma zagrożenia praktykami monopolistycznymi ze strony Elektociepłowni  – argumentował Jan Turek.

Podobne zdanie miał reprezentujący wolbromskie wspólnoty mieszkaniowe Zdzisław Skoczyń, który dodatkowo przedstawił kalkulację, z której wynika, że gdyby EC przejęła sieć biegnącą przez targowisko, to jest zapewnienie ze strony dostawcy ciepła na wyrażenie zgody na taką jej przebudowę, aby mieszkańcy np. bloków 42 na Chrobrego mogli otrzymywać ciepło bez pośrednika, jakim jest WSM, co może obniżyć ich koszty nawet o 1,50 zł na m2 ogrzewanej powierzchni mieszkaniowej miesięcznie (przy mieszkaniu o pow. 50 m2 da to oszczędności rzędu 50-60 zł). Dotychczas takie rozwiązanie nie wchodziło w grę, a mało oszczędne stare budynki na Chrobrego były ogrzewane najdrożej w mieście. Zarówno dyrektor Skoczyń, jak i prezes Purzycki udowadniali, po dokonaniu stosownych kalkulacji, że energia dostarczana przez Elektrociepłownię jest najtańszą z możliwych alternatyw, a powstanie nowych źródeł zasilania północnych osiedli nie daje gwarancji, że cena będzie do zaakceptowania.
Wolę przejęcia północnej magistrali potwierdził też prezes Purzycki, który zapewnił, że koszty zakupu i renowacji sieci w żaden sposób nie wpłyną na cenę ciepła, co zresztą gwarantuje prawo. Najpoważniejszym problemem ewentualnej przyszłej umowy sprzedaży byłaby kwestia długości  nabywanej linii ciepłowniczej. W piśmie do burmistrza Elektrociepłownia informuje, że chciałaby kupić sieć od K-0 do K-7 i gwarantuje dokonanie generalnego remontu tej części sieci. Elektrociepłownia przez zakup sieci chce osiągnąć dwa cele: niezawodne zasilanie dużej liczby mieszkań po północnej stronie miasta oraz sprzedaż, bo zakład ma ogromne rezerwy. Powstanie zatem alternatywnych źródeł  ciepła przy północnych osiedlach nie leży w interesie EC.

Zapewne nie dla wszystkich sprzedanie części magistrali ciepłowniczej jest oczywiste. Pojawią się pewnie głosy o umocnieniu pozycji monopolisty. Wydaje się jednak, że argumenty za sprzedażą są silniejsze, zwłaszcza w obliczu zabezpieczenia w postaci surowego nadzoru Urzędu Regulacji Energetyki nad kształtowaniem cen.

Jednorodzinny gorszy od bloku?
Paradoksalnie, sygnalizowanej nadwyżki w produkcji energii cieplnej przez Elektrociepłownię nie da się podobno wykorzystać do zaspokojenia potrzeb zainteresowanych kupnem ciepła indywidualnych odbiorców po południowej stronie miasta. Walcząca od kilku lat o możliwość podłączenia się do ciepłociągu grupa mieszkańców domów jednorodzinnych z ul. 1 Maja, Okrzei i Fabrycznej, ale zapewne także Leśnej i innych, na czele z Józefem Januszkiem, wciąż uzyskuje od Elektrociepłowni odpowiedź, że „się nie da”. Jak informuje prezes Alfred Purzycki – podczas budowy magistrali południowej nie wzięto pod uwagę, że liczba odbiorców będzie rosła. Zdaniem  przedstawiciela EC południowa sieć z trudem obsługuje obecnych odbiorców, a przyłączenie kolejnych doprowadziłoby, zwłaszcza w zimie, do niedopuszczalnego spadku parametrów u wszystkich.

Czy Elektrociepłownia wyjdzie naprzeciw potrzebom grupy odbiorców indywidualnych, co skutkowałoby nie tylko zaspokojeniu zgłaszanych potrzeb, ale także miałoby efekt ekologiczny (mniej niskiej emisji) i społeczny (wielu z wnioskujących to ludzie starsi, nie radzący sobie już sprawnie z zaopatrzeniem w węgiel i paleniem w piecach) – zależy tylko od niej. Nikt bowiem nie może zmusić zakładu do podejmowania jakichkolwiek działań nie determinowanych przepisami prawa, a wymagających wyłącznie dobrej woli. Zapewne w dobie gospodarki rynkowej zdecyduje czynnik ekonomiczny. Budowa nowej sieci jest kosztowna, może jednak udałoby się zmodernizować starą? Jeżeli nie, mieszkańcom domów jednorodzinnych pozostanie dalsze indywidualne zaopatrywanie się w ciepło, a Elektrociepłownia nadal będzie miała niewykorzystane nadwyżki.

Postaramy się śledzić losy obu spraw i relacjonować je mieszkańcom, zwłaszcza, że są to zagadnienia ważne dla bardzo wielu z nich.

Ewa Barczyk