– Starałam się wybierać do tego tomiku wiersze uniwersalne, nie te, które dotyczą mnie osobiście, ale takie, pod którymi mógłby się podpisać dowolny człowiek. Zachęcając do ich czytania, będę szczęśliwa, gdy znajdzie się choć jeden ktoś, komu pomogą ułożyć myśli… – tłumaczyła Karina Stempel podczas promocji swojego pierwszego tomiku „Rok Drewnianego Konia” w wolbromskiej Bibliotece Publicznej. Kto dziś czyta wiersze?… Te przeczytać warto.
Żyjąc w ciągłym biegu, zagonieni, zaplatani w otaczający nas rwetes na refleksje mamy czas rzadko… Co kupić, jak załatwić, w którą stronę pobiec… Jeszcze rzadziej zdarza się, że środkiem do przemyśleń i głębszych obserwacji bywa sięgnięcie po poezję. Wiersze Kariny Stempel, poetki żyjącej w naszym środowisku, czyli patrzącej na mniej-więcej te same co my sprawy i rzeczy, zdają się zatrzymywać pędzący świat. Jej zaduma nad drobnymi zdarzeniami, poszczególnymi chwilami, czy wrażeniami pozwala nagle dostrzec niespodziewaną głębię pozornej na nieuważny rzut oka przeciętności. „Nienachalna mądrość” (autorem określenia jest znany poeta olkuski Łukasz Jarosz) jej spostrzeżeń „złapana” w doskonale dobrane słowa, otwiera czytelnikowi jakieś magiczne drzwi, dzięki którym banał zamienia się w rodzaj magii…
Karina lubi Rumunię, w której spędziła kilka lat, ucząc w polonijnej szkole, pięknie opowiada o swoich pasjach i pisze wiersze, dzięki którym inaczej popatrzysz na świat, jak choćby tutaj: czy to „wieś na końcu świata”, czy raj, w którym możesz widzieć więcej, inaczej, głębiej? Dostrzegłeś kiedyś w swoim ogródku furczaka?
Tutaj
Za oknem obwoźna piekarnia
nie mamy sklepu, choć za to zdarza się
że w ogródku zawiśnie furczak
od razu możesz poczuć się jak w raju
gdyby doliczyć do tego brak zasięgu, asfaltu
i telewizji kablowej – miejsce wymarzone do życia
Przyjedź, zapewniam, że choćbyś uniósł
przed światem duszę jak zasłonę
która wpuszcza słońce do domu
a ono złotą igłą odkrywa tajemnicę
wieczności w śladach starych farb na ścianie
tutaj nic się nie wyda
tu zauważą tylko
że się miotasz
Tomik „Rok Drewnianego Konia” można kupić w wolbromskim Domu Kultury. Serdecznie zachęcam do odpoczynku przy wierszach Kariny. Z pewnością nie pozwolą na bezmyślność i ckliwe westchnienia, ale zaręczam – dadzą wiele przyjemności…
Ewa Barczyk